Mało znany zakaz dla posiadaczy działek. Mandat to nawet 500 zł
W opinii większości, zakaz palenia liści dotyczy jedynie miast. Tymczasem, według obowiązujących przepisów, nie jest to również dozwolone na wsiach oraz na terenach Rodzinnych Ogródków Działkowych. Jak więc radzić sobie z tego typu odpadami? Zgodnie z zapisami ustawy o odpadach, gminy mają obowiązek odebrać tego rodzaju śmieci od właścicieli posesji.
Zamiast spalenia odpadów biodegradowalnych zaleca się kompostowanie, ściółkowanie liści i gałęzi lub przekazywanie ich do odpowiednich punktów zbiórki odpadów zielonych. Dym pochodzący ze spalonych liści i gałęzi ma silne właściwości alergizujące, podrażnia drogi oddechowe i uszkadza płuca.
Jak wskazują eksperci, dym z tego typu materiałów zawiera rakotwórcze węglowodory, kwasy azotowe oraz cząsteczki pyłu, które podrażniają oczy, wywołują alergie oraz pogarszają jakość powietrza, przyczyniając się do smogu
Za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Jeśli zaś sprawa trafi do sądu, kara może wzrosnąć nawet do 5 tys. złotych. Co ważne, niedawno rząd przyjął przepisy, które zaostrzają kary za spalanie bioodpadów. Warto jednak pamiętać, że istnieją wyjątki, które zezwalają na takie działanie.
Kiedy można palić liście na działce?
Jak wskazuje portal infotuba.pl, w części gmin wyznaczono specjalne strefy, w których można spalać liście i fragmenty drzew. Spalanie jest również dozwolone, kiedy w wyniku klęski żywiołowej (np. wichury) konieczne jest szybkie usunięcie fragmentów drzew.
Również rolnicy mogą w określonych sytuacjach spalić bioodpady. Może to mieć miejsce w przypadku, gdy pozostawione na polu resztki roślinne nie mogą być usunięte w inny sposób. Trzeba jednak pamiętać, że rozpalenie ognia musi przebiegać w sposób kontrolowany, tak aby nie zagrażał osobom postronnym oraz innym nieruchomościom.